W paczce z trzecią częścią „Dzieci kukurydzy” przyszła do mnie też część piąta (brakuje mi już tylko 7 i remake’u). Również wydanie holenderskie, które jest równie ubogie jak poprzednie. Tym razem nie jest to część żadnej kolekcji. Menu jest anglojęzyczne, ale znacznie brzydsze niż w części trzeciej. I ponownie jest gorsze niż w 90% polskich wydań (jednak można gorzej niż w Polsce:-)). Nie ma żadnych ustawień dźwięku czy napisów. Jest „Start filmu” i dodatki w postaci trzech trailerów. I tu niespodzianka bo jeden jest kingowy... a w zasadzie „kingowy”. Jest to zwiastun „Sometimes They Come Back… Again” i jest to trailer, który już drugi raz pojawia mi się w dodatkach na płycie dvd (jakby to coś wartego uwagi było:-)) – mam go także w amerykańskim wydaniu „Stukostrachów”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz